Najbardziej popularną we współczesnym przemyśle substancją chłodzącą jest gaz o kodzie R134A. Ten czynnik chłodniczy jest na tyle uniwersalny, że z powodzeniem można go używać do redukcji zarówno średnich, jak i wysokich temperatur. Znajdziemy go więc w domach zwykłych Kowalskich, gdzie będzie dbał o odpowiednią temperaturę w lodówkach i zamrażarkach. Czynnik ten jest też podstawą systemów klimatyzacyjnych, dzięki czemu w naszych domach i zakładach pracy nawet w największe upały panuje przyjemna temperatura. Gaz ten odpowiada także za utrzymanie optymalnych warunków w pomieszczeniach przemysłowych.

Czynnik R134A a ekologia

Niestety gaz R134A nie jest najlepszym przyjacielem dla środowiska naturalnego. Cechuje go wysoki indeks GPW. Jest to tzw. „global warming potential”, czyli potencjał tworzenia efektu cieplarnianego. Jest to wskaźnik, który określa, jak bardzo dana substancja destrukcyjnie wpływa na powiększanie dziury ozonowej. Dla czynnika R134A wynosi on 2088 jednostek. 1 jednostka to potencjał efektu cieplarnianego dwutlenku węgla. Czemu więc gaz ten ciągle jest w obrocie? Chodzi o jego wydajność w pracy. Analogiczna ilość czynnika pozwala pracować dłużej, niż jego ewentualne zamienniki, więc mimo pozornie wysokiego indeksu GPW, nie jest to aż tak tragiczne w skutkach dla przyrody. Niemniej, handel tym czynnikiem podlega pewnym obostrzeniom. Aby go kupić, trzeba posiadać odpowiedni certyfikat lub przejść specjalistyczne szkolenie.

Hit motoryzacji

Czynnik R134A jest od pewnego czasu coraz częściej stosowany w przemyśle motoryzacyjnym. Udało się go zaaplikować do układów chłodniczych w autach osobowych. Pierwsze eksperymenty zawdzięczamy sektorowi tuningu i wyścigów samochodowych, gdzie szukano opcji możliwie najbardziej efektywnego schładzania podzespołów. Z czasem rozwiązanie to spopularyzowało się na runku i obecnie niemal wszyscy z niego korzystamy.